Emocje i relacje Wyznania Brunetki

Jak odnalazłam miłość

Jak odnalazłam miłość

Nie fałszywa lecz prawdziwa. Szczera do bólu miłość zarysowana doświadczeniem. Drugiej takiej nie znajdziesz w najdroższym „markecie”. Bo miłość, o tak, poznaje się w biedzie!

Tak po prostu ją spotkałam. Ciepłą, dobrą i pełną akceptacji. Wprowadziła w moje życie kolor. Uwierzyłam, że jestem idealna. Spotkałam miłość, spacerującą na… łapach.

 

Od pierwszego spojrzenia

Mój świat stał się mniej kolorowy. Od pewnego czasu. Wtedy, pewnego dnia na mojej drodze pojawiły się one. Para wielkich okrągłych oczu. Jeśli coś ma sens to one. Żyję dla istot na czterech łapach, które nie mają domu.

Bezinteresowność. Szczerość. Akceptacja. Jak wiele mogą powiedzieć oczy?

Wyciągam do nich rękę przez kratę. Zza niej spoglądają na mnie błyszczące oczy. „Dobrze, że jesteś. Fajnie, że przyszłaś”. Stoję taka jaka jestem. Z wadami, gorszymi dniami, potarganymi włosami i bez makijażu. JESTEM, choć raz bywam lepsza, raz gorsza. Z przeszłością nie usłaną różami. Z teraźniejszością wypełnioną raz mniejszym a raz większym bólem, z chorobą i szwankującym ciałem. Stoję nieidealna, choć popełniam błędy.

Przede mną jest setka par oczu, które mówią: „Obchodzi mnie tylko to, że JESTEŚ. Nic innego nie ma znaczenia”. To taka miłość, która uczy akceptacji samego siebie. Przyjmuje ze wszystkim. Leczy złamane serce i podnosi na duchu. Daje ciepło.

Czytaj także: Z maluczkim przez świat, czyli dlaczego mój pies sprawia, że żyję?

 

Miłość znajduje się w biedzie

Wyciągam rękę przez kraty. Pokazuję, że nie mam złych intencji. Że jestem po ich stronie i nie chcę ich skrzywdzić. Pochodzą z różnych środowisk. Podobnie jak my, ludzie. Doznały większych lub mniejszych krzywd, ale jedno jest oczywiste. Zostały porzucone. Ktoś dał im przez chwilę dom (który był dla nich piekłem lub chwilowo pozornie dobrym domem), a później uznał, że są bezużyteczne. Tak po prostu lub malutki szczeniaczek już przestał być szczeniaczkiem, dorósł i jest mniej ładny.

Czułeś się kiedyś jak szmaciana, zepsuta lalka, którą się wyrzuca i zmienia na inny model?

W krakowskim schronisku jest 400 porzuconych psów, które szukają domu.  Korytarze z psimi kątami otoczonymi kratą są jak niekończący się labirynt. W nich podłoga i posłanie zbite z desek, choć zdarza się legowisko od darczyńców. Popołudniu stała i jedyna pora w ciągu dnia na karmienie.

Szczekanie niesie się aż na ulicę i pobliski przystanek autobusowy. Wołają: „weź mnie”, bo nie chcę siedzieć dłużej w boksie i chcę wyjść na zewnątrz. Dotyk trawy i wąchanie dziennych zapachów to luksus, który przy dobrych wiatrach zdarza się dwa razy w tygodniu.

Miłość w biedzie? To tu, za kratami znajduje się przyjaciół na całe życie. Tych niezawodnych, którzy zawsze SĄ i wysłuchają. Nigdy nie zostawiają. Choć nieduże mają wielkie serca.

Czytaj także: Przygarnij mnie w święta

 

Miłość na czterech łapach

Jedne zostały przywiązane do drzewa i skazane na śmierć głodową i z pragnienia. Inne wyrzucone na polanie. Pozostałe mieszkały w samochodzie, były bite, życie spędziły w klatce na łańcuchu, w zamknięciu bez  fizycznego kontaktu. Część z nich została odebrana okrutnym właścicielom. Inne oddano do schroniska, bo: „gryzą zabawki dzieciom”, „są agresywne” czy „niszczą meble”. Lepiej pozbyć się psa i wymyślić alibi niż wziąć odpowiedzialność za swoje czyny.

Miłość na czterech łapach? Poszukaj tego, kto w smutkach jest obok. Kto nie dba o to, że chodzisz w dresie i nucisz swój ulubiony repertuar, choć matka natura nie obdarzyła Cię wokalnym talentem. Szukaj głębiej. Patrz duszą.

Zawsze kochałam istoty na czterech łapach. Wiele z nich ma znacznie więcej rozumu i mądrości niż niejeden człowiek. Nikogo nie ranią. Są zawsze, wiernie trwają i współodczuwają razem z Tobą. Nie opuszczają, nawet gdy Ty nie jesteś najlepszy i popełniasz błędy. Zawsze możesz na nie liczyć. Ich spojrzenie wyraża więcej niż 1000 słów. Są cudem, zaprojektowanym przez Boga, by towarzyszyły Ci w dolach i niedolach życia.

Miłość na czterech łapach? Otwórz serce i znajdź swojego najlepszego przyjaciela. Na nim nigdy się nie zawiedziesz 😊

 

Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *