Emocje i relacje

Zakochanie i książę bez konia

zakochanie i książę bez konia

,,Ciepło rozchodzi się po moim ciele. Serce bije w piersi. Nie mogę przestać myśleć”! Zakochanie to upragniony stan przez wielu. Każda panna oczekuje swojego księcia.

Zakochanie to najbardziej intensywny czas. Emocje eksplodują, podniesione na najwyższy poziom. Wydaje się, że motyle w brzuchu zaraz z niego wyfruną. Czy to już miłość?

 

Tu zakochanie – przychodzę bez zapowiedzi

Podekscytowanie, ciągłe myśli, szybsze bicie serca i… motyle w brzuchu. Zakochanie to uczucie, które nie pyta o czas i miejsce. Nie zdążymy kichnąć, a już nas dopadnie! Następnie wywróci życie do góry nogami.

Zakochanie to słodko-gorzki czas. Przydarza nam się, co najmniej raz w życiu. Czasem nie możemy się go doczekać. Nie wspominając, o księciu na białym koniu. Zakochani patrzymy na świat przez różowe okulary. Przede wszystkim na naszego ,,księcia na białym rumaku”. Postępujemy pod wpływem emocji. Tak samo podejmujemy decyzje i dokonujemy wyborów. To pierwsza pułapka tego uczucia. Złe decyzje i błędy, które trudno naprawić. Do tego dochodzi całkowita utrata rozumu. Ja straciłam głowę dla swojego chłopaka: Zakochana? Straciłam głowę!

Po pierwsze, zakochanie to stan ambiwalentny. Co to znaczy? Jesteśmy pełni sprzeczności w stosunku do drugiej osoby. Z jednej strony ją lubimy, ale z drugiej… nie do końca. Cenimy ją i krytykujemy jednocześnie. Co więcej, jesteśmy tym przepełnieni aż po czubki palców. Nie potrafimy określić swoich uczuć.

Istnieje też druga dobra strona tego uczucia – człowiek. Zakochanie sprawia, że dostrzegamy obok siebie CZŁOWIEKA. Tego, który jest piękny i tego, który był wcześniej niewidoczny. Wreszcie postanawiamy się przed nim otworzyć.

Można powiedzieć, że zakochanie to drzwi do naszego serca, w które miłość zaczyna pukać, że to pierwszy dotyk miłości, który otwiera nas na innych. – Ks. Krzysztof Porosło

Gdy jesteśmy zakochani, nagle dociera do nas oczywisty fakt – ,,Mam serce w piersi”. Co ciekawe, wcześniej nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Serce było, ale… niewyczuwalne. Zakochanie wyzwala w nas piękno, dobro i sprawia, że świat staje się kolorowy.

Zakochanie nie jest miłością, a jedynie jej pierwszym warunkiem do zaistnienia. Co to znaczy kochać?

 

Miłość od pierwszego wejrzenia

Jak tylko wejdziemy w wiek dojrzewania, czekamy na ten jeden wyjątkowy dzień, który zmieni wszystko. Oto książę przekroczy próg mojego domu i będę uratowana przed samotną starością. Jakie to romantyczne!

Cantor to nazwa instytutu badawczego, który przeprowadza badanie pod nazwą ,,biometr miłości”. Odbywa się co roku w związku z Walentynkami. Badani są pytani o to, czy wierzą w miłość od pierwszego wejrzenia. Co ciekawe, liczba odpowiedzi twierdzących znacznie zwiększyła się od 2001 roku. Skoro jeszcze 3 lata temu 74% respondentów wierzyło w miłość od pierwszego wejrzenia, to ilu musi być ich teraz?!

Każda panna czeka na swojego księcia na białym rumaku. Tak się utarło, a duży wpływ miały na to media. Komedie i seriale romantyczne to coś, czym jesteśmy przesyceni i na czym się często wychowujemy. To też książki – romanse do poduszki, a wyobraźnia już pracuje. Niektórzy się zmartwią, ale w rzeczywistości… wszystko będzie inaczej.

Miłość zdarza się przede wszystkim nieoczekiwanie, co nie oznacza, że zatrzęsie się ziemia. Nie będzie też spektakularnych zjawisk i fajerwerków tylko… cisza. Pewnego dnia poznasz kogoś i zanim się zorientujesz, dostrzeżesz w sobie zmianę. Staniesz się ,,innym” człowiekiem, bo miłość (ta dobra) przemienia serce. Nagle zdasz sobie sprawę, że czekałaś na niego całe życie, że nie jest ideałem, ale i tak poświęciłabyś dla niego wiele. Czasem rani, bo znów posprzeczaliście się o drobiazgi, ale później przynosi ci czekoladę na zgodę. I jak go nie kochać?

Czytaj też: Kocham cię w słabościach i krytyce

 

Zakochałem się – nie kocham

Zakochanie nie jest miłością. Może się nią stać, ale nie zawsze. To uczucie jest niezależne od nas, więc… często zakochujemy się w niewłaściwej osobie, która zadaje nam ból. Kontakt z nią nie przynosi dobra, tylko łzy. W gorszym wypadku zaczynamy się od niej uzależniać. Krzywdzi nas, ale i tak z nią jesteśmy, bo nie umiemy się uwolnić spod jej wpływu.

Innym przykładem złego zakochania jest obdarzenie uczuciem osoby, która jest w związku. Marzymy wtedy, by rozstała się ze swoją połówką i do nas przybiegła, podobnie jak na filmach romantycznych. Jednak tak się nie stanie, bo to nie jest miłość.

Zakochanie jest zmienne jak kobieta podczas okresu. Hormony buzują i ciężko o emocjonalną stabilizację. Z kolei miłość jest stała. Dziś powiem ,,kocham”, jutro powiem ,,kocham” i przez resztę życia będę to powtarzać. Inaczej jest w zakochaniu, bo dziś powiem ,,kocham”, a jutro ,,nienawidzę”.

Miłość jest wolna od emocjonalnych uniesień. Jest zaangażowana, wierna i bezinteresowna. Natomiast w fazie zakochania często stawiamy komuś warunki. Nie myślimy o jego dobru tylko o sobie. Zakochani, stajemy się egoistami, bo niczego poza tym ,,ideałem” przed naszymi oczami nie dostrzegamy.

Zakochanie wydobywa z nas prawdę. Rzeczy, które są w nas dobre, nasz potencjał i talenty. Z drugiej strony poznajemy nasze słabości i wszystko to, co sprawia nam ból. Trudno mówić o zakochaniu jako o dobrym sposobie na poznanie siebie i przygotowaniu do miłości. Tymczasem właśnie tak jest. Zakochujemy się wiele razy i za każdym razem więcej o sobie wiemy, aż w końcu trafiamy na właściwą osobę. To zdecydowanie kolejny paradoks życia.

Uznajemy zakochanie za ,,coś” potrzebnego do związku i budowania przyszłej małżeńskiej relacji. Czasem wszystko zaczyna się nie od zakochania, a przyjaźni.

Więcej o rozróżnieniu zakochania od miłości przeczytacie tutaj: Miłość czy zauroczenie?

 

Spotkaliście już swoją wielką miłość? Pochwalcie się w komentarzach 🙂

Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to 

(5) Komentarzy

  1. Myślę, że prawdziwą miłość przeżyłam i wiem, że nigdy takiej więcej nie przeżyję, bo nigdy wcześniej i nigdy po druga taka się nie trafi. Ale jestem wdzięczna, że taką spotkałam i jestem otwarta na nowe.

    1. Jestem pewna, że przeżyjesz ją po raz drugi 🙂 Nie wiem jak było u ciebie, ale ja kiedyś myślałam, że kocham tą jedną osobę i to jest przeznaczenie, ale później się otrząsnęłam. Zrozumiałam, że to było mocne zauroczenie, a nie miłość. Wtedy też byłam jeszcze głupiutką nastolatką. Czasem ciągle nią jestem, ale z czasem dojrzałam do wielu rzeczy np. do tego by nauczyć się naprawdę kochać. Poznałam swojego obecnego chłopaka i pragnę zbudować z nim dobry związek 🙂 Życzę ci dobrej miłości. Trzymaj się!

  2. Paweł says:

    Cześć Asiu, gdzie pracujesz? 🙂 Widziałem na Instagramie, że chwaliłaś się nową posadą i bardzo mnie to zainteresowało. Pozdrawiam i życzę miłego dnia Paweł

    1. Cześć Paweł 🙂 Pracuję chwilowo w redakcji (staż), ale dużo by opowiadać. Może w najbliższym czasie zamieszczę swój artykuł na brunetkowym fanpage’u. Jeśli jesteś ciekaw szczegółów, odezwij się na fb. Tak będzie znacznie prościej! Pozdrawiam i dobrego wieczoru 🙂

      1. Paweł says:

        Dziękuję Asiu za odpowiedź! Chętnie przeczytam coś więcej na Twoim blogu, Facebooku lub Instagramie. Czekam na wieści i powodzenia. Paweł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *