Na szlaku

Wioska pośrodku lasu – Zdobywamy Halę Gąsienicową!

Wychodzimy z lasu, a tam wioska. Kilka drewnianych domków na otwartej przestrzeni. Na Hali Gąsienicowej jak w innym świecie.

Hala Gąsienicowa to magia. Miejsce niezwykłe o każdej porze roku. Zakochać się w nim to mało powiedziane. Raz zdobyte przechodzi do tradycji. Zobaczcie sami!

 

Na Halę Gąsienicową skok

Idealna trasa na zimę? -Dolina Gąsienicowa! Nie za wysoko i nie za nisko, a na szczycie… ogrzejemy się w schronisku! Przy okazji skosztujemy góralskich specjałów. Zimowi taternicy wiedzą, jak ważne jest wybieranie szlaków, na których znajduje się schronisko. Śnieżny chłód nie sprzyja długim postojom i kosztowaniu posiłków na świeżym powietrzu. Co więcej, musimy regenerować siły, a najlepiej robi się to w cieple.

1500 m.n.p.m. – na tyle musimy się wspiąć, by zdobyć Halę Gąsienicową. W zimie trasa trudniejsza przez śnieg i oblodzenia, ale nie dajemy się przeciwnościom! Na szlak wychodzimy standardowo z Kuźnic. Jeśli jesteśmy samochodem z parkingu, jeśli nie, z przystanku autobusowego. Następnie kierujemy się w stronę potoku Bystra i nad Dolinę o tej samej nazwie. Po wejściu na teren Parku Narodowego wybieramy szlak żółty. Idziemy nim w górę, aż do Doliny Jaworzynki. Tam pod dachem drewnianych i opuszczonych pasterskich chatek robimy pierwszy postój. Dawniej te tereny były intensywnie wypasane. Obecnie nie widać tu żywej duszy.

Przełęcz między Kopami 1499 m n.p.m

Przełęcz między Kopami – nasz kolejny punkt postojowy. Dawniej nosiła nazwę Karczmisko. W rzeczywistości Karczmy nigdy nie było, ale miejsce to od wieków stanowiło punkt wytchnienia dla strudzonych górali i górników. Jak widać, mieli świetny gust, bo to jeden z najlepszych punktów obserwacyjnych!

Na rozwidleniu

W Przełęczy między Kopami zbiegają się dwa szlaki – żółty i niebieski. Ten ostatni zaprowadzi nas prosto na Halę Gąsienicową. Przed nami już ostatnie podejście.

Po sesji zdjęciowej i chwili oddechu idziemy dalej na Królową Rówień. Ta historyczna hala zawdzięcza swoją nazwę dawnym właścicielom o nazwisku Król. Rozciąga się z niej tatrzańska panorama. Spacerując wśród ostępów kosodrzewiny, czujemy się prawdziwie królewsko.

Królowa Rówień Tatr

 

Tu Hala Gąsienicowa -wehikuł czasu

Królowa Rówień to ostatni odcinek przed Doliną Gąsienicową. Po marszu w górę i prosto, czeka nas kilkadziesiąt kroków w dół. Wyłaniamy się z lasu, a tam po 2 godzinach z hakiem już widać tę bajkową wioskę. Właśnie pokonaliśmy prawie 5-kilometrowy dystans.

Znajdujemy się w Hali Gąsienicowej i czujemy się jak w wehikuł czas. Otwarta przestrzeń, z której można objąć wzrokiem tatrzańską panoramę; drewniane zabytkowe domki i ludzie z narciarskim sprzętem – to jedynie krótki opis tego miejsca. O tej porze roku wszystko tonie w śniegu. Nie tylko tym na ziemi, ale i tym z nieba.

Hala Gąsienicowa

Hala Gąsienicowa to miejsce, skrywające wiele uroku i zagadek. Po dłuższym spacerze jej zakamarkami już wiemy, że drewniane domki to ,,Betlejemka” -Centralny Ośrodek Szkoleniowy Polskiego Związku Alpinizmu. To dlatego jest tu tylu narciarzy, zjeżdżających ze zboczy pobliskich gór. Na Hali Gąsienicowej jest też punkt meteorologiczny i szopy pasterskie.

Wędrówkę kończymy w Schronisku Murowaniec, gdzie w cieple i przy posiłku ładujemy siły na dalszą podróż. Stąd można się również wybrać dalej nad Czarny Staw Gąsienicowy.

Ze Schroniska Murowaniec schodzimy szlakiem niebieskim do Przełęczy między Kopami i dalej aż do naszych Kuźnic przez Boczań. Trasa zapiera dech w piersiach, bo oto kroczymy szczytem, między przepaścią. Oto chwila adrenaliny i poczucia się jak w niebie!

Szlak na Nosal

Kilkadziesiąt minut przed Kuźnicami czeka nas kolejne rozwidlenie szlaku. Tym razem możemy zboczyć na Nosal. Jeśli brakuje nam sił, zróbmy kilkuminutowy spacer, by zobaczyć widoki. Na początku trasy na Nosal również zobaczymy zachwycającą panoramę.

 

Świąteczny relaks z posiłkiem

Chcemy napawać się górskim spokojem i jednocześnie mieć szlaki na wyciągnięcie ręki? Zatrzymajmy się w Białym Dunajcu u Haliny! Do wybory mamy przestronne pokoje z własną łazienką. Na korytarzu znajdziemy mini kuchnię do użytku, a na parterze zjemy pyszne śniadania w formie szwedzkiego stołu. Oczywiście jeśli wcześniej je wykupimy. Możemy również zapłacić za obiadokolacje i zjeść smaczny domowy obiad, składający się z dwóch dań.

U Haliny od razu poczujemy góralski klimat. Do tego magicznie ubrana choinka rodem z filmu ,,Kevin sam w Nowym Jorku”, zaczaruje nam cały pobyt.

Nocleg u Haliny

Wolimy zjeść na mieście i poczuć tatrzański zen? Rozśpiewana Karczma Muzykancko zaprasza wygłodniałych turystów. Skosztujemy tu góralskich pierogów, tradycyjnego schabowego oraz innych specjałów szefa kuchni. Tanio nie będzie, ale… wóz albo przewóz!

Karczma Muzykancko znajduje się na trasie do Białego Dunajca, w Poroninie. Nie musimy zbaczać znacznie z drogi, żeby się do niej dostać. Co więcej, załapiemy się na duży i darmowy parking bez limitu czasowego.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *