Emocje i relacje Świat i ludzie

Odrzucili mnie! – Tolerancja bez pokrycia

odrzucili mnie

Inny, dziwny, gorszy, niepasujący do grupy i… skreślony. Uczucie odrzucenia i pustki z dnia na dzień się pogłębia. Tolerancji nie ma.

Tolerancja – słowo jakich wiele. Używamy go w dużych ilościach. Strajkujące społeczeństwo wychodzi na ulice z transparentem, a na nim co? – Hasło: ,,żądamy tolerancji”. Nic dziwnego, przecież każdy jej chce. Tylko że… nikt nie rozumie, o co w niej chodzi. Odrzucili mnie – tak jest najprościej.

 

Szacunek bez ceny

XXI wiek- wiek samotności, odrzucenia i braku zrozumienia. Wyrozumiałość i empatia idą w odstawkę, ustępując miejsca egoizmowi. Życzliwość jest dla „słabych”, gdy w grę wchodzi zysk. Szczerość jest przereklamowana, bo popularsi jej nie stosują.  Co więcej, nikt z nikim nie rozmawia, bo ,,nie ma takiej potrzeby”. Przecież wystarczy telefon, w którym ,,mam wszystko”.

Dzisiaj stoimy w tłumie ludzi i czujemy się tak bardzo… samotni. Jak do tego doszło? Tak liczne społeczeństwo, a tak dużo zranionych, odrzuconych i zepchniętych na margines osób, … aż trudno w to uwierzyć.

Z pewnością nie pomagają nam złośliwe uwagi rzucane przez znajomych. ,,Grubas, ropucha, idiotka, bazgra jak kura pazurem, śmieje się jak głupia do sera…, ma krzywe zęby. W dodatku okropnie się ubiera” – wytykają nas palcami.

Ostatnio idąc na imprezę, założyłam panterkowe buty, czarne leginsy i byłam postrzegana za coś dziwnego, bo przecież buty na wysokich obcasach? I w dodatku w panterkę? Większa torba ze skory czy jakieś buty lakierowane w jaskrawych kolorach – to też traktowane jak zbrodnia – Dziewczyna.

I znów kolejne: „Odrzucili mnie”. A przecież tolerancja to postawa, która polega na akceptacji tego, że ludzie są ,,różni”. Kolega, czy koleżanka ma inny ode mnie styl życia, poglądy, myślenie i inaczej się ubiera, a ja to szanuję. Nie wytykam jej palcami. Nie mówię, że jest ,,idiotką, ma odstające uszy i chodzi jak kaczka”. Pozwalam, żeby ona, czy on był sobą. Ja zakładam te ubrania, które mi się podobają, ale… dlaczego ona ma zakładać to, co mi się podoba, a nie jej?

Tolerancja to również poszanowanie poglądów, wierzeń i upodobań drugiego człowieka.  To otwartość na drugiego człowieka, zwłaszcza tego, który ma inne przekonania niż nasze. Co więcej, odpowiedzialność za siebie i za innych.

Czytaj też: 5 dowodów na to że jesteś cudem

 

Różni, lecz podobni

Każdy człowiek jest inny. Ten fakt nie podlega wątpliwościom. Różnimy się poglądami na temat świata, mamy odmienne zdanie i opinię w różnych kwestiach, inne cele w życiu oraz system wartości. Jedna osoba lubi kolor niebieski, a druga zielony. Ona wyjdzie z domu bez makijażu, ale ty musisz nałożyć podkład. On się denerwuje na obradujących polityków, a ty masz w sobie ,,siłę spokoju”. Jak to jest, że ludzie gadatliwi dogadują się z tymi, którzy mówią mniej? Albo człowiek aktywny jest w stanie wytrzymać z leniwym, choć to kosztuje dużo nerwów?

Ktoś jest „inny”, inaczej pisze, myli się, robi błędy, wyznaje uczucia, mówi szczerze, otwarcie… To znaczy, że jest gorszy od nas samych? – Anonim.

Tolerancja to z języka łacińskiego cierpliwość i wytrwałość. Jak się okazuje, łacińskie tłumaczenie jest strzałem w dziesiątkę. Ile razy w starciu z osobą o różnych poglądach odczuwaliśmy złość? Myśleliśmy: ,,Ona jest nienormalna, dziwna… Jak można być tak głupim”? Trudno się rozmawia z taką osobą zwłaszcza gdy jesteśmy niecierpliwi i nerwowi.

Do osoby, z którą różni nas styl życia i opinia na określony temat, trzeba mieć całe morze cierpliwości. To właśnie jest ,,tolerancja”. Po drugie wytrwałość – trudna, ale możliwa.

Czytaj tez: Masz prawo czuć się gorzej

 

Szanować nie znaczy lubić

Psychika ludzka jest… skomplikowana. Jednego człowieka można zniszczyć słowem, a drugi sobie z nią poradzi. Ktoś wpadnie w depresję, a inny zaciśnie zęby i przez to przejdzie.

Nie musimy kogoś lubić, żeby go szanować. Wystarczy, że okażemy szacunek dla jego poglądów, charakteru, czy sposobu bycia. Wtedy poczuje się rozumiany. Co więcej, poczuje się ważny, bo będziemy go słuchać. Umiejętność słuchania – czasem tyle wystarczy, by druga osoba zrozumiała, że jest ,,coś” warta. Możliwe, że wcześniej wszyscy traktowali jego, czy ją jak powietrze.

Na co dzień funkcjonujemy z różnym bagażem doświadczeń. Może spotkaliśmy mnóstwo ,,specyficznych” i toksycznych osób i dalej takie spotykamy. Mamy w swoim otoczeniu zarozumialców i tych, których ,,nie przegada”, bo oni zawsze mają rację, i nikogo nie słuchają. Tolerancja nie jest równoznaczna ze słowem ,,lubić”. Wielu osób ,,po prostu” nie da się ,,lubić”, a samo przebywanie z nimi negatywnie na nas oddziałuje. Wystarczy, że okażemy im szacunek, nawet jeśli się z nimi w niczym nie zgadzamy.

Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to 

(4) Komentarze

  1. Prawdziwie napisany post. Dokładnie tolerować znaczy akceptowac odmienność drugiej osoby, tego,że może mieć inne zdanie. Ważny jest szacunek- to postawa. Nawet jeśli kogoś nie darzymy sympatią.
    Zauważyłam,że wiele z nas pisze o samotmości w tłumie, która staje sie coraz bardziej powszechna. Teoretycznie powinniśmy czuć się mniej samotni a technologia i rozwój raczej pchają nas właśnie w tę drugą stronę

    pozdrawiam
    Karolina

    1. To niestety prawda, że technologie ,,pchają” nas w samotność. Jesteśmy tak zapatrzeni w wyświetlacze telefonów, że nie zwracamy uwagi na drugiego człowieka. Z kolei jeśli chodzi o relacje, to są one coraz bardziej płytkie. Ludzie są zamknięci i nie chcą się otwierać. Niestety wciąż tego doświadczam. Pozdrawiam Cię ciepło:)

  2. No i ostatnie zdanie jest tu ‘clue’ całej kwestii :- )
    Sądzę, że stale dopatrujemy się w społeczeństwie, wokół siebie tych „naszych” i „wrogów”, obcych. Dlatego zauważamy każdy przejaw inności, by ocenić pod kątem zagrożenia. Myślę też, że socjalizm, który u nas był tyle lat, stale w nas siedzi i nie da się, po prostu nie da się go wywalić z naszej mentalności. A w socjalizmie każdy miał wyglądać tak samo, myśleć tak samo, zachowywać się w sposób znormalizowany. Gdy ktoś miał odwagę (czelność!) zrobić coś innego niż reszta, był piętnowany. I to w nas siedzi. Poza tym, gdy musimy tolerować coś, z czym się jeszcze nie zetknęliśmy, najpierw chcemy to zbadać, czy nam nie zagraża, czy nie wpływa na środowisko, w kt. żyjemy. Jeśli nie – jesteśmy w stanie coś tolerować. Są też kontrolerzy – ludzie nadmiernie kontrolujący, czyli nie mogą sobie pozwolić na to, by dać komuś wolność, wolność wyboru, wolność inności. I to kolejny problem z tolerancją.
    Boimy się też, że my zdobędziemy się na tolerancję, a ta druga strona nie – i „przegramy”. Może się tak zdarzyć , i – cytując klasyka – „tu potrzebna jest mądrość :- )
    W społeczeństwach możemy obserwować formy nadmiernej tolerancji, jak przyjmowanie przez różne społeczeństwa hord nieokiełznanych Muzułmanów i pobłażanie im w występkach i przestępstwach. Prawo polskie, to kryminalne jest również nad wyraz tolerancyjne, łagodne, nie ma u nas realnego napiętnowania przestępstw – gdy w Stanach za zabójstwo sa wyroki dożywotnie, lub trzy razy dożywocie, w nas 12 lat a i tak wyjdzie wcześniej. To samo z jazda pod wpływem, gwałtem i wiele innych. Tolerancja czasem oznacza głupotę, niemądrą pobłażliwość dla tego, co nie powinno być tolerowane.
    Ja spotkałam się z a to z tolerancją w jedną stronę – kilka lat temu popierałam Strajk Kobiet i nawet byłam w grupie Dziewuchy Dziewuchom. Okazało się, że jesteś OK, gdy jednocześnie wykazujesz poparcie (a to co innego niż tolerancja) dla ideologii LGBT i nienawiść do jakiejkolwiek instytucji kościelnej, najlepiej ateizm. Gdy jawnie napisałam, że jestem chrześcijanką, spłynęła na mnie faja hejtu i szyderstw. Zatem….co to za tolerancja, pytam?
    Wolę miłość do bliźniego. Ona nie pyta, nie zastanawia się, za co kochać.

    1. Dziękuję za Twój komentarz 🙂 Dobrze rozwinęłaś temat związany z tolerancją. Skonfrontowałaś go z rzeczywistością, która często jest bardzo przykra i rozczarowująca. Tyle się mówi o tolerancji, a tak jak napisałaś, jest nadużywana albo wręcz jest ,,ładną przykrywką” do kłamstwa i wykroczenia. Widzimy i doświadczamy tego obecnie. Przykro mi z powodu tego, że obrzucono cię hejtem za to, że przyznałaś się do swojej wiary. Nie każdy miałby tyle odwagi, by zrobić to publicznie. To postawa godna podziwu, a nie szyderstw.
      Piękne jest to, co napisałaś o miłości bliźniego. To cała prawda.
      Pozdrawiam ciepło:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *