Sycylijczycy chronią się pod parasolami przed wulkanicznym pyłem. Choć erupcja wygląda poważnie, miejscowi już przywykli do zmiennych humorów wulkanu. Dla nich Etna wcale nie jest taka straszna.
Ostatnio loty do Katanii zostały wstrzymane. Trwa erupcja wulkanu, z którą walczą mieszkańcy Sycylii. Ludzie głowy chowają pod parasolkami i torebkami, a władze usuwają z jezdni pył. Każdy chce się ustrzec przed dymem. Etna pokazuje swoje zmienne humory i wypuszcza z krateru kłęby czarnego dymu. Choć to przebudzenie wydaje się przerażać, wulkan jest miejscem podróżniczych eksploracji. Tak było też tamtego dnia, kiedy dokonałam czegoś, co wydawało się niemożliwe. Weszłam na Etnę, która nie jest taka straszna. Nigdy nie zapomnę tej wyprawy do innego świata, który nazwałam kosmosem.
Etna ma już 500 tys. lat i dotąd wybuchła aż 200 razy, a pierwsza erupcja przypadła około 1500 roku p.n.e. Jest najwyższym wulkanem w Europie, którego kratery zachwycają brązowymi barwami. Kształtem przypomina elipsę, a jej wysokość ciągle się zmienia. Nie trzeba być sportowcem, by eksplorować. Etnę. Wystarczy tylko odrobina chęci. Zobacz, jak zdobyłam swój wulkan i spełniłam marzenie!
Etna – strach się bać i lepiej nie wychodzić?
Stąpam po pyle i odłamkach kamieni ukształtowanych przez wulkaniczną lawę. Trzeszczą pod stopami, kiedy wspinam się coraz wyżej. Od krateru do krateru są niewielkie odległości. Krajobraz o barwach czerni i brązów jednocześnie przeraża i zachwyca. Jest tym, na co tak długo czekałam. U stóp Etny nawet czas inaczej płynie. Chcę tu być, choć mam świadomość, jakim żywiołem jest wybuch wulkanu. Wiem o nim, ale nie boję się, lecz jestem podekscytowana. Gdybym tego nie zobaczyła na własne oczy, nie wiedziałabym jak niezwykły potrafi być ten wulkaniczny krajobraz.
Jesteśmy w Katanii. Tu miejscowi już przywykli do erupcji wulkanu, które mają miejsce, co jakiś czas. Przebudzenie Etny nie wywołuje w nich strachu, choć niektórzy mieszkają w jej okolicy. Przecież pod samym wulkanem rozwija się cywilizacja z restauracjami i hotelami dla przyjezdnych. Niektórzy całe dnie wędrują po Etnie i badają jej powierzchnię. Ekspedycjom nie ma końca. Stąpanie po pyle i wulkanicznych kamieniach przenosi na Marsa. Jest jak eksploracja kosmosu!
Niektóre erupcje trwają kilka godzin albo kilkanaście miesięcy. W tym czasie nad pobliskimi miastami unosi się wulkaniczny pył i popioły. To one przyczyniają się do wielu zniszczeń. Podobno sama lawa nie jest groźna dla ludzi, ponieważ jest lepka i spływa wolno. Jednak jej temperatura wynosi aż 1000 stopni Celsjusza! Taki żywioł niszczy wszystko na swojej drodze i przeobraża krajobraz. Tak się stało w 2002 roku, kiedy lawa zalała obszar na północ od Etny. Od tamtego czasu na szczęście kończy się na dymie, wydobywającym się z wulkanu. Ponadto wulkanolodzy stale prowadzą kontrolę jego aktywności. Jak podaje Adam Zasadni, dziennikarz Interii:
Etna to jeden z najlepiej monitorowanych wulkanów na świecie. To stwarza poczucie bezpieczeństwa.
Gdyby doszło do kolejnej erupcji, specjaliście wiedzą, co robić. Dlatego, jeśli jesteś w pobliżu, wyjdź na Etnę. W życiu żałuje się zwłaszcza tego, czego się nie zrobiło, a strach jest zwykle tylko w naszych głowach.
Zdobywam kosmos – droga przez wulkan
Ubrana na cebulkę, w górskich butach i z plecakiem powoli zdobywam swój księżyc. Po postawieniu stopy na wulkanie czas przestaje istnieć, a ty wiesz, że nie chcesz stąd schodzić. Etna z greckiego oznacza ,,palić się”. Według lokalnej legendy, dźwięki, które wydobywają się z jej wnętrza to wrzaski Tyfona, olbrzyma uwięzionego w wulkanie przez Zeusa. Sama Etna ma kilkaset kraterów, które powstały w wyniku jej pękania. Czarna barwa to zastygła lawa. Gdy przyjechałam tutaj w marcu, gdzieniegdzie utrzymywał się jeszcze śnieg. Wejście zaczęłam ze schroniska w Rifugio Sapienza położonego na 1909 m.n.p.m. Po Etnie można się poruszać dowolnie od krateru do krateru. Ale jeśli chcesz pilnować szlaku na metę, trzymaj się linii kolejki. Wejście trwa około 3,5 godzin. Mój czas był ograniczony, dlatego nie zaliczyłam mety, ale za to przeżyłam niesamowitą przygodę.
Można zamówić przewodnika albo wykupić wycieczkę z Katanii, wsiąść w busa i postawić stopy na wulkanie. To pozwala jeszcze bardziej zagłębić się w ten wulkaniczny kosmos pod warunkiem, że masz dużo czasu na taka eksplorację. Etna wznosi się aż na wysokość 3369 m. n. p. m. (choć ta wartość może ulegać zmianie), ale nie wejdziesz na szczyt. Najwyżej dowiezie Cię kolejka linowa, ale na nią decydują się nieliczni z powodu wysokiej ceny. Najlepsza przygoda jest wtedy, gdy chodzisz po pyle i skałach. Nie trzeba wyjść wysoko, by zdobyć wulkan. Wystarczy podejść parę metrów i podziwiać krajobraz. Nie polecam siadać na pyle, ponieważ roślinność pokrywająca powierzchnię wulkaniczną ma igły. Ale pochyl się nad kraterami i badaj te cuda natury!
Zdobycie kosmosu sprawia, że możesz wszystko
Mój kosmos był niewiarygodnie piękny, choć przerażający. Uśmiercił przyrodę w promieniu wielu kilometrów. Podczas drogi na Etnę widać obszar ukształtowany przez lawę w wyniku dawnych erupcji. Drzewa rosnące między kamieniami wulkanicznymi to brama do innej rzeczywistości.
Zdobycie wulkanu sprawia, że możesz wszystko. Co to znaczy? Kiedy zdobywasz wulkan, odczuwasz dumę i satysfakcję. Więcej, zaczynasz myśleć, że wszystko jest możliwe. Skoro zdobyłam wulkan, to znaczy, że mam tyle energii i siły, że mogę jeszcze więcej. Stąd problemy stają się malutkie. Wulkaniczny pył oczyszcza, choć oczywiście nie dosłownie.
Tylko nieliczni i Ci najbogatsi mają okazję polecieć w kosmos. Jak się przekonałam, wystarczy wejść na Etnę, by znaleźć się na Marsie. To wcale nie takie trudne i drogie. Wystarczy kupić lot do Katanii, skąd organizowane są wycieczki na wulkan.
Wspaniałych eksploracji! 🙂
Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂