Lekarstwo na ból istnienia?! Łykam medykament i żyję

Lekarstwo na ból istnienia

Walczysz z demonami i nie możesz złapać oddechu? Goni Cię smutek przygnębienie i monotonia? Kiedy nie wiem, jak żyć sięgam po lekarstwo na ból istnienia. Działa doraźnie i ma słodki smak.

Gdy jest mi smutno i źle idę na… zumbę! Godzinny wysiłek-lekarstwo odpręża, a ruch budzi do życia. Uczę się, że mimo wszystko jestem piękna. Wszystkie jesteśmy.

Hej piękna! – dwa słowa, wywołujące w nas zmieszanie. E tam – tak wygląda odpowiedź na najmniejszy komplement, których nie potrafimy przyjmować. Dlaczego wciąż odrzucasz swoje ciało? Hej piękna, spróbuj stanąć przed lustrem i tańczyć. Pierwsze zajęcia? Tragedia! Każde kolejne odsłonią tajemnicę zmysłów. Ruch sprawi, że poczujesz się lepiej. Będziesz tylko Ty i ciało. Tak wygląda lekarstwo ze smakiem na życie.

 

Wspiera w walce z umieraniem

Zumba to mój sposób na „wyłączenie” świata. Tydzień, dzień mógł być zły, ale kiedy idę na zajęcia, wszechświat się zatrzymuje. Mogę dać ponieść się chwili, nieważne, że nie umiem tańczyć. Wyładowuję z siebie negatywną energię, wszystkie złości i niespełnione pragnienia.

Według badań mocny i systematyczny wysiłek działa przeciwlękowo i co więcej, antydepresyjnie. Dzieje się tak, ponieważ podczas aktywności fizycznej produkowane są endorfiny oraz obniżany jest poziom stresu. Naukowcy mają również dowody na to, że podczas ruchu mięśnie przyczyniają się do detoksykacji organizmu, czyli jego oczyszczenia. Dzięki temu mózg jest chroniony przed wystąpieniem chorób m.in. tych związanych z psychiką. To dlatego terapią stosowaną podczas depresji powinien być też ruch. Niektórzy specjaliści sądzą nawet, że systematyczna aktywność fizyczna może być alternatywą dla leków. Co więcej, wysiłek pozytywnie wpłynie na psychikę po długotrwałym leczeniu, pomagając w dojściu do siebie.

Ruch to również sposób na poprawę samopoczucia. Dzięki niemu podobno mniej Cię boli głowa i rzadziej doświadczasz obniżonego nastroju. Kiedy się ruszasz, Twój humor się poprawia, a układ odpornościowy lepiej pracuje.

 

Lekarstwo, które trzyma w formie

Podobno kiedy ćwiczysz, odpierasz lęk, który ma mniejsze szanse się do Ciebie dostać. Są różne teorie, które potwierdzą, dobroczynny wpływ ruchu na psychikę m.in. publikacje w czasopiśmie JAMA Psychiatry czy badania naukowców z australijskiego uniwersytetu. Prawda jest taka, że wysiłek fizyczny pomaga rozładować skumulowane napięcie i ułatwia funkcjonowanie, jeśli masz za dużo stresu na co dzień, a jak w rezultacie zadziała… to już kwestia indywidualna.

Jeśli masz wolę, by pójść na spacer, aerobik, zumbę czy pobiegać to znaczy, że masz w sobie siłę, by żyć. Tylko Ci, którzy podejmują wysiłek mimo trudności gdzieś w życiu zajdą. Nie ma niczego za darmo. Przecież za każdym osiągnięciem kryją się np. nieprzespane noce, łzy, ból, godziny poświęcenia, porażki i walka o to, by znowu powstać, choć nie masz siły, by zaczynać od nowa. Jesteś silny, bo po każdej porażce idziesz dalej. Wstajesz z łóżka, wychodzisz na ulicę i idziesz. Pozwalasz sobie na zmęczenie z wysiłku. Gdy potrenujesz, wracasz gotowy do działania, bo organizm wyprodukował endorfiny. Nieważne, że czasem czujesz się nie w formie, bo DZIAŁASZ. Małymi krokami wspinasz się na szczyt. Nie musisz go zdobyć od razu. Ważne, że nie odpuszczasz i walczysz o siebie. Tak działa to lekarstwo na życie. Powoli, ale skutecznie rozchodzi się po ciele i trzyma w formie.

 

Lekarstwo na demony

Gdy boli Cię głowa, sięgasz po tabletki, ale kiedy jesteś przygnębiony, ibuprom nie zadziała. Potrzebujesz sposobu, by zwalczyć ociężałość. Z doświadczenia wiem, że na demony dobry jest ruch. Kiedy biegnę, ścigając się z myślami czy przeszłością po chwili jestem od nich szybsza. Lek działa doraźnie, więc w chwili ćwiczeń, jednak regularny wysiłek pomaga trzymać formę. Praktyka sprawia, że zmieniam perspektywę. Pokazuje, że moja siła woli jest silniejsza niż lęki i upadki. Wiem, że jeśli bardzo czegoś chcę, zrobię to, nawet jeśli mam się zaraz czołgać.

Wybrałam zumbę, bo pomaga mi utrzymać równowagę. Na godzinę świat się zatrzymuje, a ja czuję, że mimo wszystko jest dobrze. To moja chwila, by dotknąć nieba, a po godzinie tak się naładować, by działać i jeszcze raz zawalczyć o marzenia. Widzisz, demony nie będą mieć nad Tobą władzy, jeśli je okiełznasz. Są silne, ale Ty jesteś znacznie silniejszy.

 

Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂

 

Exit mobile version