Świat i ludzie Tabu

Cierpimy na amnezję? Graham Hancock zarządza powrót do korzeni

Cierpimy na amnezję

Czy to możliwe, że wszyscy cierpimy na amnezję? A może pseudoeksperci fałszują rzeczywistość? Wciąż brakuje informacji, kim byli nasi przodkowie i co chcieli nam przekazać. 

Mam wrażenie, że gatunek ludzki cierpi na amnezję – wyznaje dziennikarz śledczy, Graham Hancock. Świat to niezbadane imperium, cierpiące i kwitnące, które przeżyło niejedną apokalipsę. Jednak zakopane ślady pierwszych osadników dają swoje echa, na przekór zakłamanym pseudoekspertom.

Trzeba napisać historię od nowa – mówi dalej z przekonaniem Hancock.

Czy rzeczywiście cierpimy na amnezję?

 

Przez piramidy i skały

Przez piramidy, mury i podwodne drogi wiedzie niezbadana tajemnica wszechświata. Kto był pierwszy? Gdzie zaczęła się historia? Co z Atlantydą?

Graham Hancock to człowiek pełen pasji i żądny prawdy, który postanowił objechać świat w poszukiwaniu odpowiedzi. W trakcie wyprawy rozmawiał z naukowcami z różnej części globu. Ponadto zadawał im pytanie: „czy naukowcy zainteresowali się danym zjawiskiem”. Wtedy oni odpowiadali: „Nie”. To tylko dowodzi, że interesy archeologów są dalekie od szukania prawdy. Dlaczego? Ponieważ wtedy podręczniki do historii straciłyby wiarygodność, a historia musiałaby zostać „napisana od nowa”. To jak strzelenie sobie w kolano, więc lepiej opowiadać utartą formułkę typu: „na świecie jako pierwsi byli nierozumni zbieracze i myśliwi”. Nie mówiąc już o tym, że cywilizacja zaczęły się rozwijać znacznie wcześniej, niż wskazują na to encyklopedie.

Próbuję obalić historyczny paradygmat – wyznaje dziennikarz.

Eksperci podają, że w epoce lodowej żyli jedynie myśliwi i zbieracze, co jest poważnym błędem. Po pierwsze, według wnikliwych badań, najpierw były osady, a dopiero po nich rolnictwo.

Jak widać, archeolodzy nie palą się do zbadania świata. Wiele kluczowych pozostałości pominęli, jak na przykład ułożone ludzką ręką skały w Indonezji, Gunung Padang wskazujące na to, że wiele tysięcy lat temu rozwijała się tu zaawansowana cywilizacja. Innym przykładem wyparcia „ekspertów” są megalityczne świątynie na Malcie, Göbekli Tepe, zatopiona droga skalna w Bimini i wreszcie mityczna Atlantyda. Czy istniała? Według wiekowych map stworzonych dla potomnych, tak. Co więcej, pierwsi ludzie nawet nanieśli jej obrazek. Niestety miasto zostało zalane przez podnoszący się poziom wody, a później ludzkość wymazała ją całkiem z pamięci.

Atlantyda? Przecież to śmieszne! A jednak zrobili o niej nawet bajkę inspirowaną prawdą.

 

O ludziach, co nie istnieli

Pseudoeksperci uznali ich za martwych. Lepiej, nigdy ich nie było. Tyle że ogromne osady nie powstały z niczego. Nie „wyczarował” ich też Bóg z nicości, lecz ukształtowali ludzie. Własnymi rękami dźwigali skały, a później je cięli i formowali, aż któregoś dnia powstała cywilizacja. Pierwsi ludzie byli nad wyraz inteligentni. Chcieli zadbać o swoich potomnych i coś im pozostawić. No i udało się, tyko z marnym skutkiem…

Tam gdzie odnajdujemy prastare kamienie po dawnych budowlach, wąż odciska swoje piętno. Co ciekawe, ludzie rzeźbili go w skale i pod ziemią. Skąd się wziął? To brzmi niedorzecznie, ale… z nieba. Był pędzącą kometą, która oczami wyobraźni przypominała węża. Czemu miał służyć? To złożona kwestia. Wiemy na pewno, że był i jest wiadomością dla nas, która brzmi: „Strzeżcie się. To znowu nadejdzie”. Mowa o katastrofach jakie w epoce lodowej dotknęły świat. Pożar, powódź, sroga zima… czy to nie brzmi znajomo? Ludzie powoli wyniszczają cywilizację. Płoną lasy, w Nowym Jorku sroga zima,  a ponadto klimat coraz bardziej się ociepla. Wkrótce pod powierzchnią mórz znikną niektóre wyspy, które znamy.

Tik-tak. Historia się powtarza, a my ignorujemy i wręcz wypieramy swoje dziedzictwo. I nigdy nie uczymy się na błędach. Jeśli jest coś dobrego w ogłaszanych co jakiś czas apokalipsach to wzbudzenie strachu w ludzkości, choć… i tak wiemy, że się nie „nawróci”.

Wreszcie dobra wiadomość, pradawne ludy nie odeszły w niepamięć. Zostawiły po sobie bowiem opowieści przekazywane z pokolenia na pokolenie. A dotyczyły katastrofy, która wydarzyła się wiele tysięcy lat temu. Masowe pożary, długotrwała zima i mróz oraz… powódź. Czy to był potop? Wszystko na to wskazuje. Przetrwali nieliczni, rozwinięta cywilizacja się „załamała”, a ludzie zaczęli wszystko od nowa z pomocą „wybranych”. Co ciekawe, byli to niezwykli wybrańcy, niemal boscy, którzy przybyli, by nauczyć społeczność rzemiosła. I tak zadziwiająco podobne mity z puentą krążą do dziś po świecie. Pokazują, że jesteśmy różni, a jednak podobni. Wierzymy w Boga, lecz każdy na swój sposób. W światowych kulturach ma inną postać, ale sens jest ten sam. Co ważne, ten „bóg” jest piękny, niezwykły i ratuje ludzi.

 

Amnezja do wyleczenia

Po pierwsze, amnezja to poważna choroba związana z zaburzeniem pamięci. Polega na tym, że nie możemy sobie przypomnieć faktów, które wydarzyły się wcześniej. W gorszym przypadku są to całe lata, w lepszym kilka miesięcy zupełnie „wyczyszczonych” z naszej pamięci. Przyczyną choroby jest uszkodzenie mózgu, ale też stosowanie leków uspokajających. Dlaczego o tym piszę?

Ludzkość cierpi na amnezję, ale nie jest ona ciężkim zaburzeniem. To świadome wypieranie faktów. Może za dużo „leków uspokajających” w rządzie? Jednak mowa nie o teraźniejszej władzy, lecz tej na przestrzeni lat. O przodkach, którzy być może celowo „uśmiercili” pamięć o pierwszych ludziach. Przykładowo, niszcząc ich spuściznę.

Do amnezji ludzkości przyczynili się sami… ludzie. Powstała przede wszystkim przez wyparcie ze świadomości prawdy. Przez zaprzeczenie, wynikające ze strachu, a może świadomego zatuszowania przeszłości? Lub jedno i drugie. Niestety o tym wiedzą już tylko skalne pozostałości rozrzucone po całym świecie. Na szczęście dzięki takim dociekliwym jednostkom jak Graham Hancock, ta amnezja jest częściowo do wyleczenia. Zmusić ludzi do tego, by samodzielnie myśleli. Odrzucili utarte formułki naukowców. Zaczęli kopać coraz głębiej i głębiej, by samodzielnie dążyć do odkrycia prawdy. To właśnie jest sens życia 🙂

Artykuł był inspirowany serialem dokumentalnym pt. „Prehistoryczna apokalipsa”.

Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *