Marzymy o willi z basenem i drogim samochodzie. Tymczasem nie wszystkie życzenia noworoczne są dobre. Niektóre nawet niszczą serce. Dlatego pomyśl, czego naprawdę chcesz?
Jest taka jedna noc inna niż wszystkie, co zabiera roczne troski, a daje marzenia. Wystarczy wytrwać do północy i wypowiedzieć życzenie. Hokus-pokus z biedaka staniesz się miliarderem, co buduje w domu jacuzzi. Jeszcze: „wypasionej bryki mi daj”, by było czym gwiazdorzyć. Życzenia noworoczne są różne. Jedne zbliżone do rzeczywistości, a inne oderwane od realizmu. Zanim je wypowiesz, zastanów się, czego naprawdę chcesz, bo przez złe życzenia można wiele stracić. Domku z jacuzzi czy może ciepłego miejsca do spania? Nie można mieć wszystkiego. Czasem lepiej mieć mniej i zachować serce.
Życzenia pisane człowiekiem
Willi, jacuzzi, BMW, no i pieniędzy. Życzenia noworoczne to już staropolska tradycja. Składali je sobie dawniej, składamy i dzisiaj, tyle że w inny sposób. Zwyczaj ewoluował na przestrzeni dziejów, ponieważ inne były troski kiedyś, a inne są obecnie. Znaczny wpływ na zmiany miał rozwój technologiczny. Kto by kiedyś pomyślał o jakimś BMW?! Liczyło się, żeby pojazd miał cztery kółka i jeździł.
Jaki Nowy Rok, taki cały rok – mawiali chłopi. Nic dziwnego, że o północy 31 grudnia pragniemy dla siebie wszystkiego, co najlepsze, a nawet i lepiej, wszystkiego perfekcyjnego. Mniejsza o znajomych, ważne, że ja chcę tego i tamtego. Nietrudno się domyślić, że życzenia przeliczamy na pokłady złotówek, a dawniej? Dawniej ludzie pragnęli zdrowia, własnego kąta do spania i by było co do garnka włożyć, bo reszta się poukłada, najważniejsze, że ma się obok siebie rodzinę i przyjaciół.
Na szczęście, na zdrowie, na ten Nowy Rok, żeby się Wam rodziła i kopiła pszenica i jarzyca, groch i proso, żyto i wszystko! Abyście mieli w każdym kątku po dzieciątku, w stodole, na polu, w oborze – daj Wam Boże! – życzyli między sobą sąsiedzi, pragnąć tego również dla samych siebie.
Jakie to oderwane od obecnych czasów, w których o wdzięczności przypominamy sobie na szarym końcu, a z sąsiadami prowadzimy ciągłe wojny.
Na staropolskich wsiach przełom roku utożsamiano z nocą cudów. Kto z Bogiem roku nie skończy, z Bogiem nie zacznie – mówili. Dziś brzmiałoby to raczej tak: Kto z pieniędzmi roku nie skończy, z pieniędzmi nie zacznie.
(Więcej o staropolskim składaniu życzeń tutaj: Staropolskie tradycje)
Dżinie wyjdź z lampy
W ponadczasowej baśni „Aladyn” Johna Muskera oraz Rona Clementsa jest taki wątek o Dżinie, który wychodzi ze złotej lampy, by spełnić trzy życzenia „swojego pana”. Przypadkiem właścicielem tajemniczego przedmiotu zostaje Aladyn, ubogi chłopiec, żyjący z ulicznych kradzieży. Po potarciu lampy pojawia się przed nim Dżin. Czego życzy sobie bohater? Tego, czego większość osób pragnęłaby na jego miejscu: bogactwa i tytułu. Życzenia się spełniają, Aladyn ma to, czego chciał, ale… czy na pewno? Pamiętasz, jaki jest morał tej historii? Aladyn zaczyna stopniowo rozumieć, że żyje iluzją, w świecie kłamstwa. Jedne kłamstwa prowadzą do kolejnych i w konsekwencji chłopiec traci sam siebie i dziewczynę, którą kocha. Wtedy dociera do niego, że nie chce tego wszystkiego. Jedyne czego pragnie to odzyskać siebie i miłość.
Dlaczego Aladyn chciał bogactwa i tytułu? To kluczowe pytanie, gdzie odpowiedź wyjaśnia mechanizmy rządzące Tobą czy mną. Często wydaje nam się, że musimy być „kimś”, mieć pieniądze i popularność, żeby czegoś dokonać, bo jak będziemy biednymi szaraczkami jak Aladyn początkowo, nigdzie nie zajdziemy. Tylko że tak się składa, że w historii świata to szaraczki dokonywały wielkich rzeczy, o czym zresztą nikt nie mówi. Dlaczego? Bo nie myśleli o tym, żeby być kimś, tylko działali. Nie skupiali się na tym, jacy są beznadziejni, brzydcy, … nie tracili czasu na porównywanie się z innymi, tylko robili, co mogli, by osiągnąć cel. Co więcej, takimi siłami i zdolnościami, jakie mieli.
Świat nie jest zły, bo chcieliśmy to i tamto i nadal nic. To tylko życzenia są niewłaściwe. Źle wypowiedziane na szczęście uczą cierpliwości, dojrzałości i pokory, o ile nie trwamy w przekonaniu: „nic się nie zmieniło, mam dość”. Zmieniło się, tyle że jeszcze za wcześnie, żebyśmy to zobaczyli. Do tego trzeba patrzeć sercem, nie oczami.
Być, a nie mieć w życzeniach
Kto stwierdził, że trzeba mieć, by być? Media. Kolorowy instagram z celebrytami co podróżują, bo dużo mają, a jak mają to i stać ich na boski dom i drogie fury. Kolorowe okładki czasopism z modelkami ze zgrabną figurą. Wyidealizowana telewizja, radio i internet. Jest coś takiego jak fotomontaż i filtry, które maskują niedoskonałości, a zdjęcia pozornie idealnych domów i miejsc zawsze można podstawić. Wszystko jest charakteryzowane, ustawiane, by było perfekcyjnie, a później flesz działa. W rzeczywistości niedoskonałości są wszędzie, bo nie ma ideałów.
Martyna Wojciechowska, dziennikarka nakręciła kiedyś filmik, w którym pokazała swoim odbiorcom, jak wygląda przed nałożeniem filtra i jak bez. Pierwsza wersja pokazała szczupłą i umalowaną kobietę. Z kolei druga, rumieńce, nieułożone włosy i naturalną twarz bez podkładu.
Pisząc pracę naukową o ludziach na Instagramie, można się wiele nauczyć i odsłonić mechanizmy rządzące ludźmi. Można się na przykład dowiedzieć, że za perfekcyjnym zdjęciem modelki kryje się głęboka samotność, wołanie o miłość i akceptację. Iluzja idealnego świata ma zapewnić choć przez ułamek sekundy, że „jestem coś warta”. Kreuję fałszywy świat, w którym funkcjonuję, żeby poczuć się lepiej. Latam w luksusowe podróże, ale brak mi kogoś, kto mnie zrozumie. Mam piękny dom i dwójkę dzieci, ale mąż mnie zdradził, zostawił i złamał serce. Teraz rozumiesz, dlaczego nie bez powodu mówimy: „Pozory mylą”?
Idealne „ja” to niemożliwe życzenie tłumów i dobrze. Naprawdę chciałbyś zostać sztuczną lalką? Za każdym życzeniem coś się kryje, nie żeby „mieć”, tylko by BYĆ. Kiedy życzymy sobie perfekcyjnego życia, w rzeczywistości wołamy o miłość, ciepło, bliskość, … uczucie. Życzenia są wspaniałe. Każdy o czymś marzy. Ludzie od zawsze czegoś sobie życzą, ale liczy się, ile w tych życzeniach jest CIEBIE.
To jak, przyjmiesz z pokorą to, co daje los, czy z uporem zażądasz bogactwa?
Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂