Z połączenia sensu życia i tożsamości tworzy się organizm zwany człowiekiem. Do mieszanki dodajemy jeszcze wolną wolę i otwartość na bliźniego. Z tak zmiksowanej zawartości składników otrzymujemy przepis na… duszę.
Czy mam duszę? Duch to podstawowa składowa istnienia. To ona formuje ciało w taki sposób, by mogło żyć. Nadaje mu nie tylko wyższy wymiar, ale i tożsamość. Jednocześnie sprowadza nas do odwiecznego pytania: kim jestem?
Kim jestem – duszą czy ciałem?
Z czego składa się człowiek? Mówiąc krótko – z ciała i duszy. Ciało jest odpowiedzialne za podstawowe życiowe czynności. Bywa zmęczone, spragnione i głodne. Podczas gdy dusza jest związana z duchem i intelektem.
Ciało to ruch, zmysły i odżywianie. Odpowiada za wszystko, co jest związane z fizjologią i codziennymi potrzebami. Przyjmuje różny kształt i rozmiar w zależności od człowieka. Jedni są wyżsi a drudzy niżsi z krzywym albo prostym nosem. Inaczej jest w przypadku duszy, której… nie widać. Nie potrafimy jej dotknąć ani zmaterializować. Widzimy ją za to w oczach człowieka. Po uśmiechu, łzach wzruszenia i gotowości, by kochać i za tę miłość oddać wszystko. Jednym słowem ”ujawnia się”, gdy robimy coś dobrego. Tym dobrem jest nie tylko pomoc sąsiadce czy życzliwe słowo, ale i pasje, o które walczymy. Gdy nie boimy się podejmować ryzyka i „człapać” małymi tip-topami do celu.
Dusza stanowi o tym kim jesteśmy – Mariusz Tabaczek.
Duch nie jest wbrew pozorom osobną ”formą bytu”. Wspólnie z ciałem stanowi jedność i jest podstawową ”składową” ludzkiego istnienia. Gdy jej zabraknie, ciało w krótkim czasie ulega zniszczeniu. Dusza jest jak benzyna dla samochodu, bez której nie odpalimy pojazdu. Zawiera się w niej sens życia i ludzka tożsamość.
Czytaj także: Jak znaleźć sens życia, gdy go nie widać?
Bez ducha czy z duchem?
Mówi się, że człowiek nie ma duszy. Często nazywamy kogoś, kto nas krzywdzi „bezdusznym”. Czy to znaczy, że ma tylko ciało?
Każdy człowiek ma duszę. Nawet ten, który krzywdzi, rani i niszczy. Tylko że… jego duch jest bardziej zaniedbany i niewidoczny niż inne.
Wszystko, co dzieje się w ciele, zostało zakorzenione w duszy – Mariusz Tabaczek.
Choć ciało odpowiada za fizjologię i podstawowe potrzeby, to dusza ma nad nimi ”władzę”. To oznacza, że bez niej nie możemy nawet kiwnąć palcem, a tym bardziej jeść czy biegać. Czy w takim razie duch ożywia ciało? Tak, bo sprawia, że żyjemy. Napędza ciało, żebyśmy mogli wykonywać różne czynności i zaspokajać potrzeby. Co więcej, nadaje każdej cząstce w naszym ciele tożsamość.
Życie ”z duszą” się opłaca. Po pierwsze, dlatego że z nią nie jesteśmy tylko jednym człowiekiem spośród wielu, ale unikalnym ”tworem” z unikatowym nosem, oczami, sposobem chodzenia i odczuwania. Bycie osobą z tłumu wpędza nas w egzystencjalną otchłań, gdzie jest tylko smutek i czerń, bo jak żyć, kiedy nie wiem, kim jestem?
Jeśli chcemy żyć i nie ulec rozkładowi to tylko z duszą.
Czytaj także: Jak znaleźć spokój i wewnętrzną równowagę w kryzysie?
Czy mam duszę?
„Dusza” to jeden z tych kontrowersyjnych tematów. Ponieważ nie da się udowodnić jej istnienia, a więc dotknąć, nie istnieje? Wielu ludzi miałoby spokój gdyby tak właśnie było, bo duch to tylko zalążek „większej sprawy”. Nie pytalibyśmy wtedy, czy Bóg istnieje i co jest po śmierci. Życie kończyłoby się w grobie, a my żylibyśmy, jak chcemy. Nikt nie „chodziłby” za Mistrzem w biednych szmatkach, który poświęcił życie za ludzkość.
Jaki sens miałoby życie bez duszy? Po co żyć dla życia, by wreszcie skończyć w trumnie? Duch to głębszy wymiar wszystkiego. Bez niego nawet ciało nie może samo z siebie funkcjonować.
Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂