Emocjonalne wsparcie, uspokojenie umysłu, bezpieczeństwo i przełamanie pierwszych lodów. Mój pies jest najmądrzejszy na świecie. Wyciąga mnie z życiowych dołów i uczy życia.
Mały, niesforny, z brzuchem włóczącym się po ziemi. Poliże po twarzy, zamerda ogonem, a jak trzeba skoczy za mną w ogień. Mój pies. Osobisty stróż. Powiernik tajemnic. Przyjaciel na całe życie.
30 tysięcy lat. Tyle wynosi czas, od kiedy pies zaczął towarzyszyć człowiekowi. To całe wieki. Zwierzęta żyły na świecie jeszcze zanim pojawili się ludzie. Pierwszy był futrzak. Dopiero później my.
Krótka historia „wielkiej miłości” do maluczkiego psa
Pies i człowiek. Ta historia zaczęła się wieki temu. Wielkolud spotkał się pewnego dnia z maluczkim. I tak połączeni niezwykłą więzią trwają do dzisiaj.
Zaczęło się wiele lat temu od ludzkich obozowisk zakładanych przez człowieka-koczownika. My polowaliśmy i pies polował, każdy szukał czegoś, co może włożyć do ust. Później jakoś się „spiknęliśmy” połączeni tym samym celem. Od tamtej pory zaczęliśmy razem polować, a pies został osobistym stróżem swojego dwunożnego przyjaciela. W chłodne dni użyczał mu nawet swojego futra. Ta niezwykła więź rozwinęła się do tego stopnia, że pies zaczął być chowany w grobie u boku człowieka. Takim darzono go szacunkiem!
Po osiedleniu się człowieka jego psi stróż miał już wiele barw, odmian i kształtów. Towarzyszył dwunożnym w doli i niedoli. Wywyższano go do rangi bogów, podkreślając jego funkcję strażniczą i leczniczą. Wreszcie w XIX wieku wziął udział w konkursie piękności i na stałe zadomowił się w mieszkaniu człowieka, zmieniając jego życie o 180 stopni.
Czytaj też: Jak odnalazłam miłość?
Mój pies zawsze mnie wysłucha
Nikt tak nie potrafi słuchać jak pies. Kiedy do niego mówię, on potrafi się we mnie w kółko wpatrywać. Tylko widzę, jak co chwilę podnosi uszy. Choć nic nie mówi, wiem że słyszy i rozumie. Użalam się przed nim i skarżę na swój gorszy dzień. Mówię: „Przekichane to życie”. Od razu jest lżej, jakby prześwietlał mnie na wylot i współodczuwał.
Zwierzęta tak samo jak my mają emocje, przeżywają je. Tak samo odczuwają strach, panikę. Mogą cierpieć na wiele chorób psychicznych, które przytrafiają się ludziom, np. mieć depresję, dystymię, stany lękowe, zaburzenia snu, a nawet halucynacje – mówi Marcin Wierzba zoopsycholog.
Specjalista uświadamia nam, że obszary mózgu, które odpowiadają za kontrolę emocji funkcjonują tak samo u ludzi, jak i u psów czy kotów. Odróżnia nas tylko to, że potrafimy mówić o swoich emocjach, a zwierzę może je jedynie pokazać.
Psy współodczuwają. Podobnie jak my śnią i przeżywają.
Pies też ma sny i działają one na niego tak samo jak na ludzi. Sny te wykraczaj poza gonitwę za wyimaginowanym królikiem lub kością. Jedyna widoczna dla nas różnica to liczba ekspertów, tłumacząca ludzkie sny – tłumaczy Paul Loeb, znawca zachowań zwierząt współpracujący z National Geographic.
Na zwierzęta, podobnie jak na ludzi wpływa środowisko, w którym żyją. Co więcej:
Traumatyczne przeżycia człowieka czy psa nadal pozostają traumatycznymi przeżyciami. Z kolei przeżycia szczęśliwe, dobre dni, zabawa, dobre jedzenie i miłość mogą generować sny pozytywne, i często tak się dzieje – Paul Loeb.
Mój pies nigdy mnie nie odrzuci
Miałeś kiedyś tak, że odwrócił się od ciebie przyjaciel? Odrzucił cię z powodu twojej wady? Doświadczyłam tego wiele razy. Ale wiesz co? Mój futrzak ciągle jest obok.
Nie ma drugiego takiego przyjaciela jak pies. Wierny, oddany, autentyczny i bezinteresowny. Nie musimy go „przekupywać”, by nas polubił i „być kimś”. Dla niego możemy być potarganymi chucherkami w podziurawionych spodniach. Nieważne jak wyglądamy, on i tak zawsze wybierze nas. On i tak skoczy za tobą w ogień.
Ludzie wielokrotnie nas krytykują. Nieraz „zmieszają nas z błotem”, bo my jesteśmy niby gorsi, a oni są ci lepsi. Pies nigdy tego nie zrobi. Akceptacja będzie wypisana w jego oczach.
Czytaj też: Na to nie ma wyjaśnienia! Naukowcy znów zrobieni w balona
Szczęście w kulce futra
Psy, a także inne zwierzęta od wieków mają szczególny wpływ na ludzką świadomość, sferę emocjonalną, fizyczną oraz społeczną. Sprawiają, że stajemy się… radośni. Specjalista Paul Loeb podkreśla:
Zwierzęta pomagają ludziom uporać się z problemami emocjonalnymi
Badania naukowe udowodniły, że ludzie przebywający z psem odprężają się. Taki kontakt korzystnie wpływa na nasze serce, zmysły dotyku, węchu, słuchu, wzroku oraz układ krążenia. Ponadto, obniża ciśnieni krwi i otwiera na świat. Pierwszym człowiekiem, który postanowił leczyć ludzi kontaktem z psem był Boris Levison, psychiatra dziecięcy. Było to w latach 60. XX wieku, a zjawisko to nazywa się ,,psią terapią” inaczej dogoterapią. Od tamtej pory kontaktem ze zwierzętami leczy się różne choroby. Przykładem są dzieci niewidome czy z autyzmem, osoby samotne. Dzięki psom się rozweselają, stają się bardziej odważni i pełni sił.
Dogoterapia jest właściwie dla wszystkich: i dorosłych i dzieci. Niewidomym pomaga zobaczyć świat. Mogą psa pogłaskać dotknąć, a czasem też wypłakać w jego futro smutki. Zapomnieć o chorobie i swojej inności – tłumaczy Maria Czerwińska, zajmująca się dogoterapią.
Pozytywny wpływ na ludzi mają również koty. Wtulenie się w ich sierść pomaga osobom, które są wycofane i nieśmiałe. Co więcej, od kotów możemy się nauczyć szacunku do innych osób oraz tolerancji.
Specjalista, Marcin Wierzba w jednej z rozmów wypowiedział się na temat odczuwania śmierci przez zwierzęta. Mówi o tym, że psy i koty potrafią przewidzieć śmierć za pomocą węchu:
Wyczuwają one nadchodzące zmiany w organizmach na podstawie zapachów i zachowań człowieka. Prowadzone obecnie badania wykazują, że odpowiednio szkolone psy mogą posłużyć jako wcześni diagności.
Człowiek kontra pies
Więź pies-człowiek jest podobna do tej, która wytwarza się między dzieckiem a rodzicem. Różnica jest taka, że ten pierwszy ma futro a drugi ciało. Według różnych badań szczeniak przyjmuje zachowania podobne do dziecka. Przykładowo gdy nie ma właściciela stoi przy oknie, a kiedy wraca chce mieć z nim kontakt. Takie przywiązanie działa w dwie strony. Człowiek potrzebuje swojego pupila, przyjaciela, stróża…, bo razem z nim może więcej.
Człowieka od zwierząt wyróżnia to, że ma rozum, którego powinien używać oraz świadomość. Jest winien szacunek zwierzętom, jak i każdej innej formie życia. Jego obowiązkiem jest branie za nie odpowiedzialności. Nieludzkie jest zadawanie im bólu. Podążając za tą myślą dalej, posiadanie zwierzęcia wiąże się z obowiązkiem. To nie zabawka, ale żywy organizm. Przeczą temu liczne eksperymenty dokonywane na zwierzętach dla tak zwanego ,,dobra ludzi”. Jak podaje CrueltyFree International w 2017 roku w celach naukowych zostało wykorzystanych aż 23,5 mln zwierząt. Zakaz testowania produktów na zwierzętach wprowadzony w Unii Europejskiej objął jedynie branżę kosmetyczną. Z kolei testowanie na zwierzętach suplementów diety, substancji chemicznych, dodatków do żywności czy leków jest dozwolone. Zwierzęta poddawane kosztownym eksperymentom cierpią i umierają.
Albert Schweitzer tak mówił o zwierzętach:
Jestem życie, które pragnie żyć, pośród życia, które pragnie żyć.
To nawiązanie do tego, jak człowiek zabija i wykorzystuje zwierzęta do własnych celów. Jak przetrzymuje je w klatkach, żeby zarobić na ich futrze. Trzyma rasowe psy w nieludzkich warunkach, bez jedzenia i picia, by je sprzedać. Jak właściciela przywiązują swojego psa do drzewa, by zdechł z głodu i wycieńczenia.
Skoro jesteś człowiekiem, pokaż, że nim jesteś 🙂
Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂