Spotykamy się kilka razy i zaczynamy planować wspólne życie. Pierwsze randki, ślub, duży dom, dzieci… ale czy to na pewno miłość?
Wiele osób myli zauroczenie z miłością. Oba uczucia wydają się podobne, ale tylko na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości to dwa różne stany. Rozróżnienie ich znacznie ułatwia życie. Pozwoli nam zaoszczędzić sporo czasu i może ochronić przed bólem. To w końcu miłość czy zauroczenie? Sprawdź!
Jestem zauroczona
Zauroczenie zaczyna się spontanicznie, w ułamku sekundy. Idziemy ulicą, wchodzimy do sklepu, stoimy na przystanku, siedzimy na korytarzu i… nagle podnosimy wzrok i trafiamy na wpatrzone w nas oczy. Czujemy ciepło na policzkach, wstrzymujemy oddech, a następnie oddychamy szybko i płytko. Świat przestaje mieć dla nas znaczenie. Liczy się tylko ta jedna osoba, która właśnie stała się naszym „wszystkim”.
Zauroczenie to nic innego jak fascynacja drugą osobą. Dominuje w nim podziw dla wyglądu. Zachwycamy się jej oczami, fryzurą, uśmiechem… Wszystkim tym, co widzimy na zewnątrz. Zaczynamy daną osobę idealizować. Nie dostrzegamy jej wad, lecz widzimy same zalety. Jednak to nie zawsze popycha nas do wykonania ruchu w kierunku tej osoby, nawiązania z nią kontaktu. Zamiast tego zadowalamy się samym patrzeniem na nią i uwielbianiem jej.
Podczas zauroczenia towarzyszy nam ciągła zmiana emocji. Jesteśmy na przemian podekscytowani, smutni, wściekli…Nie znamy zbyt dobrze drugiej osoby, więc jesteśmy jej niepewni.
„Kilka miesięcy temu uległam zauroczeniu w pewnym chłopaku. Od tamtego czasu nie mogę sobie poradzić z myślami o nim. Nie zdążyłam go nawet dobrze poznać. Nie mamy ze sobą kontaktu, a ja wciąż chciałabym się z nim spotkać i chciałabym, żeby nasza znajomość mogła się rozwijać” -zauroczony Anonim.
Stan zauroczenia ma na nas negatywny wpływ. Sprawia, że jesteśmy wiecznie rozkojarzeni i wydaje nam się, jakbyśmy się unosili w powietrzu. Nasze myśli wypełnia tylko obiekt naszych westchnień, przez co zaczynamy zaniedbywać przyjaciół, szkołę, prace domowe oraz rezygnujemy ze swojego hobby. Zauroczenie nie trwa jednak długo. Jest uczuciem przelotnym, więc może zniknąć tak samo szybko, jak się pojawiło. Zazwyczaj kończy się w momencie, kiedy zaczynamy poznawać obiekt naszych westchnień. To właśnie wtedy okazuje się, że ta osoba w rzeczywistości znacznie różni się od ideału z naszej głowy. Innym sposobem, by przerwać zauroczenie, jest brak jakiegokolwiek kontaktu z tą osobą.
Czytaj też: Jestem zakochana? Straciłam dla niego głowę
To prawdziwa miłość
Często wydaje nam się, że miłość jest banalna, prosta, piękna… Kojarzy nam się z „czymś” przyjemnym. Wszyscy marzymy, że pewnego dnia spotkamy tę jedną osobę i poszybujemy razem w stronę zachodzącego słońca. Tymczasem miłość wiążę się z ciężką pracą, trudem, rezygnacją z przyjemności i poświęceniem.
Miłość to uczucie, które wymaga czasu. Nie rodzi się od patrzenia, tylko od wzajemnego poznawania się dwóch osób. Czasem możemy znać kogoś długo i pewnego dnia zdać sobie sprawę, że go kochamy. W miłości skupiamy się na czyjejś osobowości, a więc na tym, jaki ktoś jest, jaki ma charakter… Zaczynamy zadawać sobie różne pytania: „Czy mogę mu ufać? Czy mogę na nim polegać”? Te kwestie są dla nas ważniejsze niż wygląd. Gdy kogoś kochamy, chcemy się stawać dla niego coraz lepsi i pragniemy jego szczęścia. Co więcej, odkrywamy w sobie talenty i cechy, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia.
Miłość jest uczuciem stabilnym, niezmiennym. Relacja dwóch osób opiera się na zrozumieniu, szacunku, przyjaźni, zaufaniu i cierpliwości. Chcemy żyć dla tej osoby i potrafimy się zrozumieć bez słów. Gdy dochodzi do kłótni, zawsze jesteśmy w stanie przejść na kompromis, ponieważ kochamy drugą osobę, a to sprawia, że temat rozmowy jest dla nas mniej ważny. Ponadto umiemy sobie nawzajem przebaczać i zawsze znajdujemy czas dla drugiej osoby. Miłość to również otwarcie się na siebie nawzajem.
„Moja miłość to uczucie bezpieczeństwa, świadomość, że mogę liczyć na pomoc i wsparcie, kiedy już sama sobie nie radzę. Szczerość relacji, bez kręcenia, cichych dni i udawania, że nic się nie stało. Lojalność, żeby świat się walił stoimy za sobą murem. Pragnienie siebie. ” – kochająca Ania.
W miłości nie ma znaczenia ani miejsce, ani czas, ani wiek. Przytrafia się każdemu, zwykle w najmniej oczekiwanym momencie.
Czytaj też: Zakochanie i książę bez konia
Czy to miłość?
Im więcej poznajemy daną osobę, tym częściej zadajemy sobie pytanie: „Czy ją kocham?” Pomocne mogą się okazać poniższe kwestie
- Czy ta osoba pociąga mnie psychicznie, fizycznie i duchowo? Kocham siebie tak samo, jak ją/jego?Mogę bym przy niej/ nim sobą?Cieszę się jej szczęściem?Jestem spełniony/a w tej relacji? Czy podejmuję decyzje tak, by były dobre zarówno dla naszego związku, jak i dla nas indywidualnie?
- Chcę być z tą osobą niezależnie od tego, ile zarabia czy jak układają się jej losy?
- Odczuwam wzajemność uczuć?
- Jestem gotowa/y, by ją wspierać?
- Doceniam tę osobę?
- Czy w jej obecności czuję się komfortowo?
- Czy w tej relacji mam poczucie wewnętrznej wolności?
Czytaj też: Kiedy powiedziałam kocham
Znalazłaś już odpowiedź na to, czy to miłość czy zauroczenie? Mam nadzieję, że mój artykuł rozjaśnił Ci choć trochę tę kwestię:)
Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂